Jan Okupniak

Rodzina p.M.Szymanowicz

Jan Okupniak

 “Życiorys Jana Okupniaka z Sadów

Urodziłem się 7-12-1889- w Sadach pow Poznanski. Od 6 roku życia zacząłem uczęszczać do 4 klasowej szkoły powszechnej – a w czternastym roku je ukończyłem- później pomagałem Ojcu w gospodarstwie do 1911- gdzie zostałem powołany do Wojska pruskiego do polny Artylerji do Brandrnburgu i służyłem do roku 1913- po zwolnieniu z Wojska pracowałem przy robotach drenarskich, aż nie wybuchła Wojna Światowa w roku 1914- i na pierwszy dzień Mobilizacji wstawiłem< się do 20 pułku polny Artylerji do Poznania na ul. Solnom, skąd wyjechaliśmy na front do Francji i tam przechodziłem kilka bardzo ciężkich Bitew i ataków w Belgi pod Werdun i nad Somom wtej okropnej Ofensywie tam zostałem ciężko ranny i zostałem wywieziony do Szpitala do Bawarji za Monachium, i tam leżałem 5 Miesięcy a potem zostałem wysłany do dalszej kuracji do Poznania do 8- Szpitala w Marcu 1918 roku zostałem zwolniony jako Inwalida Wojenny- i na wystawienie Akt musiałem odebrać z Biura z Koszar na ul- Solnej i potem wybuchło Powstanie gdzie się znajdowałem i razem znajomi Kolegami brałem czynny udział w zdobywaniu Koszar gdzie Powstańcy nam pomagali, po zdobyciu Koszar dostałem się do Sadów i zgłosiłem się u Komendanta Obwodowego Straży Obywatelskiej który mi powierzył służbe wywiadowczom na okolice Tarnowa pogornego i okolice gdzie najwięcej zamieszkała Niemców Kolonistów, tam odebram sporo Karabinów ręcznych które były ukryte do zaszkodzenia powstaniu.

Okupniak Jan z Sadów”

Tak o sobie pisał mój dziadek, Jan Okupniak, rolnik, pszczelarz z pod poznańskich Sadów. Zachowałam oryginalną pisownię, ślad epoki, kiedy nie uczono w szkołach języka polskiego i dziadek zapisywał mowę mówioną na sposób niemiecki np. duże litery w środku zdania.Dziadek dochował się kilkorga dzieci a gospodarstwo, które sam odziedziczył po ojcu prowadzi dzisiaj jego wnuk.
Na cmentarzu lusowskim , jego parafialnym, spoczywa dwa groby od dowódcy Powstania Wielkopolskiego, gen. Józefa Dowbora Muśnickiego.

M.Szymanowicz

Powiązane tematy

Back to top button